Orthank

Starczy już tego "białego dla Nathanieva".]

Piękny offtop z udziałem admina, i to w podaniu, które nie zostało jeszcze rozpatrzone. Aż wstyd przed gośćmi.]

CDA. Sargo mnie zagadnął, czy nie chciałbym dołączyć do Gildii, która ma niedługo powstać.

*Kilka minut później wybiegł z plecakiem na plecach przed bramę. Rozejrzał się wokół i spiesznym krokiem podążył śladami wojownika.*

*Westchnął, odwrócił się i schował się za bramą.*

*Elf z uwagą słuchał posłańca Azraela, notując słowa w pamięci.*Dziękuję.*Próbował nadal być dumnym i sprawiać wrażenie, jakoby rozumiał wiadomość od brata.*Coś jeszcze?*Spytał Urghamisa Werogharta Od ...

Tak, jestem jego bratem.*Odpowiedział, a po chwili dodał.*Ciotecznym, lecz obawiam się, że to mnie szukasz, gdyż sporo czasu minęło, odkąd Gallus opuścił Isengard.

*Spojrzał na Shirę.*A ja do Błękitnych Cieni. Nie martw się, Shiro. Sądzę, że Twoje umiejętności ochronią Cię w czasie walki, jak również kilka innych istnień.
Eko, nie mam pojęcia.*Zrobił bezradną m ...

Odejdźcie.*Mag powiedział cicho jednemu ze strażników, a ci szybko podreptali za bramę. Elf przeniósł swój wzrok na Urghamisa Werogharta Odmibariusa.*Jestem Paldir Valedhel, krewniak pana Twego.*Powie ...

*Ze szczeliny w niedomkniętej bramie wyszła następna osoba. Przemknęła się za Serpentesem i stanęła koło niego. Wysoki elf spojrzał na przybysza, twarz maga nie wyrażała żadnych emocji.*W jakim celu p ...

Mnie się ten pomysł nie podoba. Jeśli ci "mistrzowie arkan magicznych" przeszkadzają w karczmie, to niech karczmarze i strażnicy zwracają im uwagę.

Ciekaw jestem, kto...*Urwał.*Lub co grasuje na runyiskich szlakach handlowych.

Ciekawych rzeczy się dowiaduję.*Uśmiechnął się blado.*Napady na kupców, nadchodząca wojna.

Niepokojące są Wasze sny i obawiam się, że mogą coś przepowiadać.*Powiedział patrząc to na Varenę, to na Amrahila.*

*Odłożył "Gońca".*Mordy na kupcach?

*Patrzył na Varenę zza "Gońca".*Może to był tylko zwykły sen, a może nie...*Zrobił krótką pauzę.*Daj znać, gdyby się powtórzył.

Co tam ciekawego?*Powiedział spojrzawszy na egzemplarz Amrahila.*

Tak, gratulacje. Mam nadzieję, że słowa wypowiedziane w "A gdzie klimat?" zamienią się w czyny.

Fajne. ^^

*Słuchał w zamyśleniu, a gdy czarodziejka skończyła, powiedział.*Wspaniała historia...

Oczywiście.*Odparł z uśmiechem siadając koło Shiry.*

Taaa...*Powiedział patrząc na rysunek.*

Co? W takim razie musiałem źle usłyszeć...jednakże to nie zmienia mojej decyzji...

Serpentes już patrzył w płomień i stoi tu z nami teraz, nic się nie stanie.*Powiedział z nutą niecierpliwości w głosie.*

Miodu? Po co?*Zmarszczył brwi.*