Orthank

Galane · Gość

Witam<powiedział mag chyląc głowę>

<powiedział nie pewnym głosem rozglądając się> Jestem magiem który chce doskonalić się w Waszej Gildii. Jestem jeszcze słaby, lecz pragnę wznieść się na wyżyny.<to już powiedział pewnym siebie głosem>

<Uchylił się nisko i rzekł> Pozdrawiam, mam nadzieje że mnie przyjmiecie. <i rozpłynoł się w powietrzu>

Mirmel Almare

*elfka, która swoim zwyczajem spacerowała przed bramą, popatrzyła na przybysza, który się pojawił i zniknął* I jak takiego odpytać *prychnęła i ruszyła dalej*

Galane · Gość

<nagle pojawił się mag> jestem, przyjaciel mnie wezwał <powiedziawszy to rozejrzał się, nikogo nie widząc usiadł pod starym dębem patrząc w gwiazdy i czekając czy ktoś go przywita>

Mirmel Almare

Wita *powiedziała elfka pojawiajac sie po chwili* Hm...dlaczego właśnie do nas chcesz dołączyć, co mozesz nam dać?

Gość

<wstał natychmiast i ujrzał Elfkę idącą w jego stronę i odpowiedział na pytanie>

Do Was chce dojść ponieważ jesteście jednym z najstarszych Gildii w Śródziemiu, a najważniejszą dla magów, u was chce się rozwijać.
<powagę można było zobaczyć na jego twarzy>

Co mogę wam dać? Wszystko co ode mnie będzie wymagane i jeszcze więcej...

<powiedziawszy to uśmiechnął się uroczo patrząc się z wielką nadzieją...>

Mirmel Almare

*oparła się plecami o Wrota* Czym dla ciebie jest Magia?

Animus

*lekki zefirek zawiał nad ich głowami, zapachniało kadzidłem*

Mirmel Almare

*elfka przymknęła oczy czując zapach kadzidła* Witaj Animusie...*powiedziała nie otwierajac oczu*

Gość

*zastanowił się moment i odpowiedział peny siebie*
jest sztuką zachowania równowagi między magiem, a naturą*

Mirmel Almare

Skoro tak twierdzisz... *otworzyła oczy i popatrzyła na niego uważanie( Jaki rodzaj magii cię interesuje?

Gość

w tym momencie się Galene zamyślił

Jako że jestem od nie dawna w Bruinane jeszcze nie wiem jakie typy magi są do wyboru. Ale jakby powiedzieć na ślepo to magia żywiołów...

w tym momencie popatrzał się na Miramel czekając jak zaraguje na odpowiedź

Mirmel Almare

[ Mirmel.. mam na imie Mirmel]

*odkaszlnęła* No więc, Magia Ognia, Magia Światła, Magia Cienia, Magia Śmierci, Magia Powietrza, Magia Zycia, Magia Elektryczności, Magia Wody... jak myslsiz, która byłaby odpowiednia dla ciebie?

Gość

wstał popatrzał się w niebo po paru minutach popatrzył się na Miramel i powiedział

Powiem tak, z natury jestem dobrym magiem więc zastanowił bym się nad trzema, ale to ciężka decyzja wybrać jedno wymagająca głębeszrgo zastanowienia... Więc
Mag Ognia
Życia
Swiatła

Mirmel Almare

[MIRMEL NAZYWAM SIE MIRMEL ]

Dlaczego akurat Magia Ognia? *zapytała i popatrzyła na niego* Czy chciałbyś osiagnac potegę bez względu na koszty?

Gość

odpowiedział natychmiast

to jest jedno z wyjść nie jest konieczne mogę wybrać inny typ, nie wiem jakie to drogie, ale najważniejsze jest pomścić śmierć moich rodziców, i pragnę bronić słabszych

Mirmel Almare

Hm... opowiedz o sobie *zaczęła skubac koniuszek płaszcza

Shex Sentinel

*z lasu wyszedł średniej postury mag z orłem na ramieniu, popatrzył na rozmawiających* Witajcie *popatrzał na Galanea* Wiem, że na świeżym powietrze cudownie tylko czemu stoicie tak przed bramą? *zapytał po czym spojrzał na wszystkich zebranych*

Gość

Galane zauważył nowego czarodzieja i kłaniając się niską pozdrowił go

Witam Cie Shex

a teraz popatrzył się na Miramel i po krótce opowiedział swoją historie

Jestem młodym magiem który jeszcze się nie odnalazł w świecie Śródziemia, szukam swojego miejsca. Urodziłem się w Issengradzie mieście magów. Jestem dwudziestym czwartym pokoleniem magów w rodzinie, a wszystko zaczeło się od Gandalfa Białego. Moi rodzice zgineli gdy miałem 2 lata, od tego momentu zostałem sam i pragnę się zemścić na magu który zabił moją rodzinę....

Mirmel Almare

[ NAZYWAM SIĘ MIRMEL, NIE MIRAMEL]

Gandalfa Białego powiadasz. Z tego co wiem on nie miał rodziny *popatrzyła na niego pytająco*

Shex Sentinel

*kątem oka spojrzał na Galanea, po czym zadał mu pytanie*

Czy byłbyś w stanie poświęcić życie niewinnej istoty aby pomścić swoich rodziców? *zapytał po czym szybko dodał* Oczywiście nie mówię o zabójcy tylko o przypadkowej osobie?

*zaczął wypowiadać swe słowa równocześnie z Mirmel, tak więc przerwał i czekał, aż skończy*

Gość

popatrzył na Mirmel i rzekł

przepraszam, zdarza się, ale więcej się nie powtórzy, tak od Gandalfa Białego jeszcze za młodu miał żonę ale została zabita, stało się tak jeszcze przed zaprzyjaźnieniem się z hobbitami

taraz spojrzał na Shexa

nie był bym zdolny zabić nie winnej osoby, ale mógł bym poświęcić swoje życie...

Mirmel Almare

*zerknęła na Shexa* To chyba wystarczy. Galanie udamy się teraz na naradę, poczekaj tu. Póxniej wróce by przekazać ci wynik obrad *elfka wraz z Shexem odeszła*

Gość

Popatrzył się na odchodzących Mirmel i Shex i głośno powiedział tak aby słyszeli

Żegnam i mam nadzieje że za nie długo wrócisz i powiesz mi dobrą nowinę a teraz idę pomodlić się do mojej bogini Lorien...

w tym momencie klęknoł gdzieś nie daleko i oddał się w pełni swemu przeznaczeniu...

Mirmel Almare

*elfka wyszła przed Bramę* Gildia odrzuciła twoją kandydaturę, odejdź w pokoju...